Rafał
Człowiek wielu talentów, rocznik 87.
W życiu towarzyszą mu dwie pasje; film i sport. Kocha podróże, te bliskie i dalekie, a Azją zaraził się od Bartka. Może i nie dokończył AWF-u, ale salto skoczyć potrafi.
Pasja do zdjęć i filmów zaczęła się już we wczesnej młodości, gdzie nieświadomy potencjału drzemiącego w kamerze VHS ojca z zamiłowaniem klikał w jej guziczki. Jako nastolatek zainteresował się sportami - głównie ekstremalnymi.
By uchwycić ekstremalne chwile, dostał od rodziców używaną kamerę Sony Handycam MiniCD. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Od tej pory te dwie wspomniane pasje były motorem napędowym do dalszego działania. Tworzył filmy z treningów, ze sportowych eskapad i z wypraw. Czas mijał, a w ręce wpadały coraz bardziej profesjonalne kamery. Nagrywał 30 metrów pod wodą, jak i 4 kilometry nad ziemią. Nic mu nie straszne poza zimną pizzą. Zanim się obejrzał, był już w posiadaniu pełnoklatowego Canona.
Po czasie został dostrzeżony przez znajomego artystę, który zaoferował stworzenie teledysku. Był to strzał w dziesiątkę. Nie minął rok, a na koncie było ich już kilkanaście.
Lata mijały, doświadczenie rosło, a pasja przerodziła się w firmę zajmującą się produkcją filmową. Rafał jednak czuł, że potrzebuje do tego bratniej duszy. Kogoś z kim może dzielić pasje i wspierać się zawodowo. Dostrzegł filmy podróżnicze dawnego kolegi z osiedla i tak oto powstał energiczny, pełen pasji i idealnie uzupełniający się duet łysych facetów po trzydziestce – DIGITAL DAMAGE.